czwartek, 18 lutego 2016

Scrapbooking z dziećmi


Moje dzieci śledzą mnie i mojego męża..., krok w krok, zawsze są gdzieś w niedalekiej odległości, Tup, tup za nami do kuchni, tup, tup do łazienki, tup, tup do pokoju... Jeśli tylko oboje nie są całkowicie pochłonięci zabawą, to zajmują się obserwowaniem i naśladowaniem naszego życia. Nawet mimo tego, że to, co robimy to zwykłe codzienne czynności, dla nich obieranie ziemniaków czy rozwieszanie prania stanowi zawsze doskonałą formę zabawy. A już kiedy siadam przy biurku w moim pokoju i sięgam po teczkę z papierami, przybiegają do mnie z prędkością światła. Mój 4-letni syn, zaraz rozsiada się przy stoliku obok wraz z papierami, dziurkaczami i falistymi nożyczkami i tworzy stosy kolorowych kształtów zaś córka, która jest o 5 lat starsza, najchętniej robi dokładnie to co ja, lecz w swojej autorskiej wersji. Robi kartki świąteczne, wymyśla swój album project life i układa layouty ze ścinków od papierów scrapowych. Od jakiegoś czasu marzyła też o tym żeby zrobić swój własny album. Ponieważ producenci wymyślili już każdy rodzaj zabawki, okazało się, że albumy scrapbookowe dla dzieci również już są. Chciałam Wam w związku z tym pokazać ten, który dla niej wybrałam.



Album zamówiłam na stronie Amazon.co.uk, znajdziecie tam kilka wzorów do wyboru, nasz jest z pewnością najbardziej jaskrawy i fluorescencyjny ze wszystkich (Groovy Scrapbook Kit), no ale cóż, nie mnie miał się on podobać :-). W polskich sklepach znalazłam tylko jeden podobny zestaw (Zrób to sam Scrapbook), ale jeśli natknęliście się na inne pozycje to koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Goły i nieudekorowany album wygląda jak na poniższym zdjęciu gdyż nasza okładka jeszcze nie doczekała się opracowania. Może tak jak okładki w moich albumach powstanie jako ostatnia?


Album składa się z 48 kolorowych kartek, niezbyt sztywnych ale wystarczających, żeby przyklejać na nich zdjęcia. Mamy do tego 6 arkuszy z naklejkami, alfabetami i tekturowymi elementami, do tego błyszczące brylanciki, kolorową taśmę, wstążeczki i guziki a także kilka arkuszy papieru z innymi wzorami. W zestawie jest też klej i nożyczki ale akurat te dwa produkty radziłabym zastąpić prawdziwymi nożyczkami i klejem w sztyfcie lub taśmie gdyż te dostarczone w zestawie, delikatnie mówiąc, nie powalają jakością.


Cały zestaw daje nam bardzo dużo możliwości zabawy oraz artystycznej realizacji dziecięcych fantazji a także wystarcza na dość długi czas. Nawet moja córka, która jest dość cierpliwa i bardzo lubi wszelkie plastyczne zajęcia, nie jest w stanie zrobić na raz więcej niż kilka stron. Myślę, że to dobrze, że albumu nie uda się zrobić od razu, ponieważ widzę na jej przykładzie, że radość z wykonanej pracy jest wprost proporcjonalna do czasu w nią włożonego. Co innego oczywiście jeśli chodzi o młodszych -  tu ekspresowa produkcja kształtów dziurkaczem znacznie lepiej się sprawdza :-)




Ten album będziemy pewnie z moją córką robić wspólnie przez kilka miesięcy, może nawet dłużej ale dzięki temu znajdzie się tu miejsce na wiele wydarzeń i przeżyć. Może będzie to fajna pamiątka za kilkanaście lat.

A wasze dzieci lubią spędzać czas na różnych plastycznych zajęciach? Piszcie jakie macie pomysły na kreatywne spędzanie wolnych chwil.

0 komentarze:

Prześlij komentarz