niedziela, 9 kwietnia 2017

Project Life #13 Grudzień


Czy ktoś z was jeszcze pamięta, że dopiero co skończyła się zima? Jestem tu dziś po to, żeby Wam o tym przypomnieć :-). Popatrzcie na ten śnieg, gwiazdki, lampki i zatęsknijcie za tamtym czasem.... Komuś się udało? No, w zasadzie trochę wątpię ;-). Mnie jednak obowiązki wzywają i z jak zwykle z solidnym opóźnieniem chciałam Wam pokazać grudzień w moim albumie.

Z góry przepraszam za ilość zdjęć, ale tym razem umieściłam wszystkie stronki w poście, ponieważ każda z nich była dla mnie równie ważna. A że nie zdecydowałam się tym razem na żadne dodatkowe albumy w tym miesiącu - mam oczywiście na myśli grudniownik - musiałam wyżyć się porządnie w moim właściwym albumie i  trochę tych stron naprodukowałam :-).

Długo zastanawiałam się nad grudniownikiem, oglądałam webinar Kasi z Worqushop (pewnie wiele z Was również) , przejrzałam mnóstwo Pintersowych tablic o tej tematyce, ale jednak stwierdziłam, że nie dam rady. Wymaga on poświęcenia sporo czasu i systematyczności a mi ostatnio brakuje zarówno jednego jak i drugiego. Także nie w tym roku :-)

Zapraszam więc do obejrzenia kart z mojego albumu.

TYDZIEŃ 48

Na początek w roli głównej - ogródek w śniegu czyli idealna sceneria na rozpoczęcie tego miesiąca. Zdjęcia zrobione z samego rana, jeszcze przed pracą, w obawie że zaraz wszystko się stopi. Takie chwile trzeba koniecznie sfotografować :-).

Zimowe dodatki to akcesoria z listopadowej subskrypcji Hip Kit Club, za to karty wycinałam w dużej części sama. z białego i szarego papieru. W związku z wiecznym brakiem białych kart, szczególne w rozmiarze 4x6, postanowiłam kupić akwarelowy blok papierów firmy Canson i zacząć je samodzielnie wycinać. Ideale rozwiązanie dla tych, którzy lubią białe rozkładówki.




TYDZIEŃ 49

W drugim tygodniu zaczęliśmy się już rozkręcać świątecznie. Z drobnym opóźnieniem zawisły na schodach kalendarze adwentowe, zaczęliśmy dekorować domek z piernika. Z takimi zdjęciami, strony robią się po prostu same :-). Dodatki są z firmy My Minds Eye a karty również w większości wycinałam ze scrapowych papierów.




TYDZIEŃ 50

Kolejny weekend grudnia to nasz następny grudniowy rytuał, czyli pieczenie pierniczków. Szkoda, że w albumie nie można zawrzeć  też zapachu, który rozchodzi się wtedy po całym domu!

Na tej stronie korzystałam głównie z kolekcji Elle's Studio którą można było zamówić poprzez Citrus Twist Kits. A jak juz jesteśmy przy tej firmie, chciałam wam powiedzieć że w listopadzie pojawiło się u nich kilka specjalnych zestawów bożonarodzeniowych. Już dawno postanowiłam zamówić jakiś grudniowy zestaw (wiele firm tworzy specjalne świąteczne kity oprócz zwykłych subskrypcji) ale jak się okazało często są one droższe niż te comiesięczne. Niezbyt fajnie, co? Za to w Citrus Twist było ich kilka do wyboru, różnej wielkości i w różnych cenach. Za rok też pewnie do nich zajrzę :-)



WIGILIA

Na tej stronie mamy totalny świąteczny misz masz złotych dodatków. Rzadko ich używam ale w Wigilię trzeba zaszaleć :-)



KONIEC ROKU

A na sam koniec jeszcze ostatnie dni grudnia i nasz spacer do warszawskiego ZOO.  Mamy tu całe mnóstwo produktów od Family Portraits: zestaw kart, fantastyczny wielki biały alfabet i naklejeczki na zdjęcia.



No i to by było na tyle jeśli chodzi o zeszły rok. Już niedługo, mam nadzieję, pokazać Wam kolejne tygodnie! Zaglądajcie do mnie od czasu do czasu :-)

niedziela, 2 kwietnia 2017

Citrus Twist Kits - marcowy zestaw do PL


Czy szukacie idealnych zestawów scrapbookowych do zaprenumerowania? Bo ja nieustannie :-)
Dziś chciałam pokazać Wam z bliska zestaw z firmy Citrus Twits Kits. Jeśli zaglądacie czasem na mojego bloga, to wiecie, że od dawna szukam idealnego rozwiązania. Dzisiejsza propozycja jest jemu bardzo bliska :-)

CO DOSTANIEMY

Zestawy z Citrus Twist składają się z bardzo wielu elementów. Zaczyna się obiecująco, prawda? To jest to, o co w tym przecież chodzi! Lubimy dostawać duuuużo różności :-).

Na początek klasyka: mamy trochę kart, 2 w rozmiarze 4x6 i 12 mniejszych 3x4 oraz pokaźny bloczek papierów w formacie 15x15 cm. To dla mnie równie ważny element co karty, lubię wymyślić coś własnego. Najlepsze są takie właśnie małe bloczki, bo ich pomniejszone wzory lepiej nadają się do wycinania w postaci kart.

Oprócz tego dostajemy zazwyczaj opakowanie die cutów, arkusz literek lub napisów, małe stempelki z napisami (idealne do banerków o których kiedyś pisałam Wam tu), drobne naklejki (w tym miesiącu były napisy) oraz małe drobiazgi, na przykład drewienka.


CYTRUSOWO?

Taaak, zdecydowanie. Zestaw są w różnych kolorach, zazwyczaj w pastelowych odcieniach, ale chyba zawsze maja w sobie jakieś żółte elementy? Lubicie? Ja na początku nie byłam do nich przekonana ale już bardzo je polubiłam. Swietnie teraz sprawdzą się na wiosennych czy letnich stronach dodając im nutę cytrusowej świeżości :-). Album na bazie tych kart będzie jasny, delikatny i spójny kolorystycznie.

Jest jedno ale..... absolutnie musicie robić do niego jasne zdjęcia. Nic z tego nie uda się dobrze skomponować jeśli będą one ciemne lub szare. Uwierzcie mi, przy tym zestawie są one konieczne jak w żadnym innym!



WARTO SPRÓBOWAĆ?

Tak, to moim zdaniem jedne z fajniejszych zestawów. Nie są tak drogie jak Felicity Jane czy Hip Kit Club (tych jeszcze Wam nie pokazywałam ale w niedalekiej przyszłości pewnie się skuszę, na razie czekam na dobry miesiąc :-). Z drugiej strony mają znacznie więcej elementów niż zestaw z Gossamer Blue. Prenumerata nie należy do tanich, no ale bądźmy szczerzy, które z nich są? Wszystkie firmy które do tej pory poznałam są z USA więc sam koszt przesyłki to już połowa wydatku.

Koszt zestawu to 19,50 USD w subskrypcji na minimum 3 miesięcznie lub 24 USD jednorazowo. Koszt wysyłki do Polski to 21,40 USD czyli niestety drugie tyle. Ale... jeśli macie w sobie cierpliwość na zamawianie co dwa miesiące to też jest taka możliwość. Wówczas wychodzi o połowę taniej. No ale kto jest w stanie czekać tyle czasu, no kto?