piątek, 24 marca 2017

Project Life #12 Listopadowe love


Czas najwyższy zamykać powoli zeszły rok w albumie, co o tym sądzicie? Muszę Wam powiedzieć, że nie jestem zadowolona z siebie, że na blogu zawsze jestem tak bardzo w tyle z publikacją postów. Ech, trzeba coś z tym zrobić! To powinno być moje noworoczne postanowienie!

Dziś wybrałam dwie, moje ulubione listopadowe rozkładówki. Zapraszam Was serdecznie do pooglądania :-)

TYDZIEŃ 44

Nie wygląda to na ponury listopad prawda? Piękny był ten początek miesiąca! Cieszę się, że udało mi się przed wyjściem do pracy uchwycić na zdjęciu taki poranek. Sama stronka jest dosyć prosta i oszczędna w dodatki. Karty zrobiłam sama lub pochodzą z zestawu Currently Becky Higgins a chipboardy i alfabet są z październikowego zestawu Citrus Twist Kits.




TYDZIEŃ 45

To pewna niespodzianka, że po pięknych słonecznych dniach spadł śnieg, ale za to naprawdę urocza. Ten pierwszy  - zawsze jest powodem do radości. Pisząc to w pierwszych dniach wiosny, mam jadnak nadzieję, że nie czeka mnie to w najbliższym czasie :-) Obejdę się bez takich atrakcji do kolejnego listopada!

Tym razem korzystałam z typowo zimowych dodatków które pochodzą z zestawu Hip Kit. Tak..., znowu postanowiłam przetestować jakąś nową firmę :-). Zbliżające się Boże Narodzenie (nie teraz kiedy to piszę, tylko w listopadzie, kiedy powstawały stronki :-)) to okres strasznych pokus. Wszędzie czają się na scrapowiczki piękne świąteczne i zimowe dodatki a wszystkie firmy prowadzące subskrypcje przygotowują specjalne zestawy na tę okazję. Oj ciężko się temu wszystkiemu oprzeć....

Poza tym, tak jak poprzednio, część kart robiłam sama, część wykorzystałam z kitu Currently a tytułowa karta "Amazed" pochodzi oczywiście od Family Portraits. Wykorzystałam też zestaw ślicznych stempli - napisów, śnieżynek i innych zimowych akcentów ze Studia Forty.





Tymczasem żegnam Was wiosennie i ciepło i "do poczytania niebawem" :-)

Pati

niedziela, 19 marca 2017

Małe pomysły na... kwadratowe zdjęcia


Kwadratowe zdjęcia to kwestia na pewno nie nowa, ale dla wszystkich rozpoczynających przygodę z albumem PL bardzo nurtująca :-) Dlatego dziś drobna podpowiedź o tym jak łatwo drukować je w tym formacie. 

KOLAŻE

Zacznijmy od kolaży. Ponieważ nie jestem zbyt biegła w programach graficznych, używam prostych i darmowych narzędzi. Od samego początku był to onlinowy darmowy program PicMonkey. Wybieram tam zakładkę Collage i przeciągam wybrane zdjęcia do pola kwadratu. Domyślnie jest on w rozmiarze 2000 x 2000 pikseli, niczego w nim nie musicie zmieniać. Jeśli chcę wywoływać fotki z białymi ramkami poszerzam nieco przerwy między zdjęciami (Spacing) do około 70.  

Następnie zachowuję kolaż i mam gotowe zdjęcie do wydruku :-)


WYWOŁYWANIE ZDJĘĆ

Bardzo długo wywoływałam zdjęcia w maszynach Rossmana. Idealny format mają tam wydruki w formacie kwadrat 15 x 15 cm (co prawda faktycznie drukują się na papierze prostotkatąnym 15 x 20 cm ale po bokach zostają białe brzegi które można odciąć). Wywołane w takim kolażu zdjęcia mają szerokość między 6 a 6,5 cm. Idealny rozmiar to moim zdaniem 6,3 z białą ramką 2mm. Taki format najlepiej komponuje mi się na kartach.

WARTO?

Wiele osób narzeka na jakość odbitek z Rossmanna. Powiem wam ,że nie są one może świetne, ale nie są też bardzo złe. Ponieważ mam do ich punktu blisko, a zdjęcia wywołuję najczęściej raz w tygodniu, uważam, że kwestia wygody ma ogromne znaczenie. W prowadzeniu tego albumu, robienie kart na bieżąco jest kluczowe, więc nie wybieram odległych fotolabów lub przesyłania zdjęć kurierem. To wygodniejsze i tańsze w przypadku większych partii zdjęć, ale nie przy kilku odbitkach na obecny tydzień.


DRUKOWANIE

Kilka miesięcy temu postawiłam jednak na jeszcze wygodniejsze, chociaż na pewno nie bardziej ekonomiczne, rozwiązanie czyli kupiłam drukarkę do zdjęć Canon Pixmę.  I muszę Wam powiedzieć, że jestem w niej absolutnie zakochana! I nie mówię tylko o kwestiach wygody, te są oczywiste, ale też o jakości zdjęć. Jest rewelacyjna! Zdjęcia są jaśniejsze i mają żywsze kolory. Oczywiście wszystko zależy tu od jakości samej fotografii i obróbki, ale porównując je do odbitek z Rossmanna widzę u siebie różnicę.

KOSZTY? TO SIĘ DOPIERO OKAŻE :-)

Nie pytajcie mnie o koszty eksploatacji ponieważ używam jeszcze pierwszego zestawu tuszy więc nie wiem na jak długo mi starczą. Jeśli chodzi o papiery - wybieram na razie te o grubszej gramaturze 260 i 267 g/m2 ale pewnie można zdecydować się na cieńsze. Podoba mi się jednak ich pewna sztywność i nie wiem czy będę eksperymentować z cieńszymi.

A Teraz wystarczy je powycinać nożykiem lub trymerem i proszę, mamy karty z malutkimi kwadratowymi zdjęciami.

Pytajcie jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś jeszcze na ten temat :-)